Szukam cię, tato„. Te kilka słów mogłoby wypowiedzieć wiele dzieci mieszkających na Martynice. Ojciec bywa tutaj bardzo często nieobecny i kobiety samotnie wychowują dzieci. Oto mówiąca wiele cyfra : wyspa liczy 3-krotnie więcej rodzin posiadających tylko jednego rodzica niż we Francji metropolitalnej. W gruncie rzeczy Martynika nadal cierpi z powodu rany pochodzącej jeszcze z czasów niewolnictwa. Jest to bardzo głęboka rana, zapisana w zbiorowej podświadomości, która wielu mężczyznom odebrała zdolność do podejmowania odpowiedzialności. Lecz życie z Chrystusem pokazuje, że można przezwyciężyć przeszłość. Tak właśnie działa duszpasterstwo dla mężczyzn, zainicjowane w diecezji by pomóc mężczyznom odnaleźć ich miejsce w rodzinie i w Kościele. Stąd także dzień poświęcony pojednaniu ojciec-syn, czy też różnorodne kroki nawrócenia podejmowane na sesjach Kana. Jak widać na Martynice, uzdrowienie pamięci jest możliwe.